I przyznam szczerze, że jest to strzał w dziesiątkę. Przepis bardzo prosty, cola nadaje ciastu puszystości i jeszcze ta bananowa niespodzianka w środku. :)
Składniki na ciasto:
200 g mąki pszennej
160 g cukru (najlepiej brązowego)
2 jajka
2 łyżeczki proszku do pieczenia
4 łyżki kakao
szczypta soli
150 ml coli
100 ml oleju
100 ml oleju
1 banan
Rozgrzewamy piekarnik do 180 stopni z termoobiegiem.
Jajka, colę i olej mieszamy trzepaczką. W oddzielnej misce łączymy składniki suche. Dodajemy mokre do suchych i krótko mieszamy (tylko do połączenia składników). Do foremek na muffinki wlewamy odrobinę ciasta (tak, aby zakryć dno), na wierzchu układamy plasterek banana i przykrywamy drugą warstwą ciasta. Tak przygotowane foremki wkładamy do nagrzanego piekarnika. Pieczemy około 20 - 25 minut (do suchego patyczka).
Wczoraj piekłyśmy jeszcze drugie muffinki - z pietruszką. Wyszły obłędnie. Mam nadzieję, że przepis na nie pojawi się niebawem w zielonym stoliku. :)
Smacznego. :)
4 komentarze:
Bardzo ciekawe te muffinki, na pewno fajnie smakują...
Na pewno wypróbuję dawno nie było u mnie muffinów:)))No tak cola i banany mniam :)
musza byc pyszne
zaintrygowałaś mnie tymi pietruszkowymi:)) Zapraszam do zabawy: http://kuchennesentymenty.blogspot.com/2012/11/liebster-blog-award.html Mam nadzieję ,że się skusisz :)
Prześlij komentarz