czwartek, 30 sierpnia 2012

urodzinowe szczurki z piernika

Mój tata często mawiał... czym by się dziecki nie bawiło, grunt, żeby nie płakało... :)
A to dziecko upodobało sobie szczura, ale nie takiego prawdziwego, tylko pluszaka.
Mała Marcelinka wszędzie z nim chodzi i pokochała go do tego stopnia, że jej mama poprosiła mnie o zrobienie takich oto piernikowych szczurków na urodziny córki. Dodatkowo, dla samej jubilatki zrobiłam piernikowy trzypiętrowy tort z ręcznie namalowanym szczurkiem.




piątek, 24 sierpnia 2012

Ślubne pierniczki dla Renaty i Pawła

"Za przybycie dziękujemy, słodkościami częstujemy."
W taki oto sposób jutro państwo młodzi będą dziękować swoim gościom weselnym za udział w tej pięknej uroczystości. A oto słodkości, które dla nich przygotowałam.
Tym razem goście weselni otrzymają pierniczki o kształcie sukni ślubnej, z delikatnymi zdobieniami i akcentem kolorystycznym w postaci różowego motyla, oraz trzypiętrowego tortu stylizowanego na garnitur z różowym kwiatkiem pasującym do sukienki.
Wesele będzie w kolorach ecru oraz fioletu, stąd kolory bilecików (przygotowanych przez młodych) oraz wstążeczek.




niedziela, 12 sierpnia 2012

Ślubne serduszka dla Asi i Leszka

Wczoraj ślub i wesele, dziś (po odespaniu) szybka aktualizacja bloga. :)
Tym razem młoda para zdecydowała się na serca w nieco większym rozmiarze niż te, które zazwyczaj robię. Ten model ma około 11 cm. Udekorowane jedynie białym lukrem, do tego biała wstążeczka i pamiątka ślubna gotowa.
Było mi bardzo miło dekorować te serduszka, a Joasi i Leszkowi jeszcze raz życzę słodkiego życia. ;)


niedziela, 5 sierpnia 2012

Wesele w odcieniach lawendy

Ostatnio tak się przytrafia, że ilekroć zabieram się za dekorowanie okazuje się, że to co sobie wcześniej wymyśliłam, wcale nie jest takie proste jakie się z początku wydawało. Tak było i tym razem. Niby nic takiego. Pierniczek polukrowany na biało z inicjałami i gałązką lawendy. Tylko jak namalować lukrem lawendę, żeby było widać, że to lawenda? Niestety nie mam zdolności malarskich, nie korzystam z gotowych szablonów, tak więc musiałam nieco pokombinować. A z tego kombinowania wyszło coś takiego.


Pierniczki będą stanowiły mały drobiazg dla weselnych gości Doroty i Grzegorza. Kolor lawendy jest odrobinę przekłamany. Na zdjęciu wyszedł bardziej niebieski, ale w rzeczywistości to fiolet.
Może powinnam podpisać na odwrocie, że to lawenda? ;) Liczę na to, że w razie czego, państwo młodzi wyjaśnią co autor miał na myśli.

Wyniki, wyniki, wyniki :)

Z małym poślizgiem, za co bardzo przepraszam - komputer odmówił mi posłuszeństwa, nadszedł ten dzień, w którym mogę nareszcie ogłosić wyniki mojego pierwszego pierniczkowego candy.
Na początku pragnę podziękować wszystkim za udział i miłe komentarze.
Ale przejdźmy do rzeczy. Z pewnością co poniektórzy przebierają już nóżkami. ;)
Tosia miała nie lada zadanie. Z początku bardziej była zainteresowana samym koszyczkiem, ale jak tylko wysypałam jej losy na kocyk od razu zabrała się do roboty. Przepraszam za jakość zdjęć, ale miałam problem aby uchwycić ją w akcji. Już nie wspominając o tym żeby odebrać jej wybraną karteczkę. ;)

 



Jak widać na ostatnim zdjęciu jury czuwa nad przebiegiem losowania. :)

I tak spod kocich łap pierwsza nagroda powędruje prosto do Agi.
Jednak to nie wszystko. W swoim szaleństwie Tosia postanowiła wybrać jeszcze kilka osób, do których trafią drobne słodkie upominki. ;)
Tymi osobami są: własnedekoracjedomu , agea oraz Alicja.
Czekam na wasze adresy, żebym mogła rozesłać pierniczki.
Dziękuję jeszcze raz za udział i zapraszam jak najczęściej. Kolejna zabawa w okolicach jesieni. ;)