Ostatnio tak się przytrafia, że ilekroć zabieram się za dekorowanie okazuje się, że to co sobie wcześniej wymyśliłam, wcale nie jest takie proste jakie się z początku wydawało. Tak było i tym razem. Niby nic takiego. Pierniczek polukrowany na biało z inicjałami i gałązką lawendy. Tylko jak namalować lukrem lawendę, żeby było widać, że to lawenda? Niestety nie mam zdolności malarskich, nie korzystam z gotowych szablonów, tak więc musiałam nieco pokombinować. A z tego kombinowania wyszło coś takiego.
Pierniczki będą stanowiły mały drobiazg dla weselnych gości Doroty i Grzegorza. Kolor lawendy jest odrobinę przekłamany. Na zdjęciu wyszedł bardziej niebieski, ale w rzeczywistości to fiolet.
Może powinnam podpisać na odwrocie, że to lawenda? ;) Liczę na to, że w razie czego, państwo młodzi wyjaśnią co autor miał na myśli.
8 komentarzy:
Wstążeczka dopełniająca całość ... i już nikt nie zobaczy innego kwiatka, tylko lawendę;-)
Uwielbiam lawendę, na pierniczkach wyszła bardzo ładnie :)
Witaj:)Bardzo dziękuję za odwiedziny i udział w zabawie:)Twoje pierniczki są rewelacyjne:)
Piękne pierniczki:)a jak ktoś się nie dopatrzy że to lawenda to nie dlatego ,że nie wygląda,tylko że ten ktoś się nie zna:))))pozdrawiam i dziękuję za miłe odwiedziny:))))
ślicznie je ozdobiłaś :)
dziękujemy za pierniczki :) są cudne :) pozdrawiamy Dorota i Grzesiek :)
pierniczki wyglądają cudnie:)))
świetny pomysł, takie pierniczki weselne:) a lawenda oczywiście wygląda dokładnie jak.. lawenda:D
Prześlij komentarz