Piernikowy Olivier, to chyba największy do tej pory piernik, który wybrał się w podróż na inny kontynent. Z reguły nie wysyłam tak sporych pierników, z obawy, że nie przetrwają w jednym kawałku, ale cóż mogłam zrobić. Babcia poprosiła i nie było wyjścia. Olivier będzie prezentem na pierwsze urodziny pewnego chłopca, do kompletu dorzuciłam dwa serduszka dla jego rodziców. :)
1 komentarz:
"Pewien" chłopiec na pewno będzie bardzo zadowolony :)
Prześlij komentarz