niedziela, 13 listopada 2011

Dzyń, dzyń, dzyń dzwonią dzwonki sań :)

Wiem, że to dopiero listopad, ale Mikołajki coraz bliżej a ja mam za dużo zamówień, żeby zostawić wszystko na ostatnią chwilę.
Tak więc prezentuję kolejną Mikołajkowo-Bożonarodzeniową pracę. Trójwymiarowe sanie z reniferami na podstawce z piernika. W saniach oczywiście wielki prezent dla jakiegoś grzecznego dziecka. ;)
Całość ma około 24 cm długości, 13 cm szerokości i 11 cm wysokości.
Do dekoracji zastosowałam biały, czerwony i złoty lukier, barwiony na złoto cukier oraz czerwoną wstążeczkę służącą jako lejce.
Piernikowe sanie powstały z myślą o charytatywnej aukcji w zaprzyjaźnionym żłobku.




8 komentarzy:

kuchennefascynacje pisze...

Przepiękne :)

flusso pisze...

Jak ładnie :)

Hanna Mi pisze...

Jestem zachwycona. :) Cudowne! :-) Czerwone nosy rządzą! :-)

wedelka pisze...

Cudne :)

Mari-eta pisze...

O, rety, rety.. To cud świata zdaje się być.

Jaka radość musi być ze zjedzenia TAKIEGO ciacha :)

Agnieszka L. pisze...

Osobiście chyba bym nie podołała ze zjedzeniem takiej ilości lukru jaka jest na tych saniach i podstawce. Powodzenia śmiałkowi, który się tego podejmie. Proponuję popijać bardzo gorzką kawą ;)

Mari-eta pisze...

..hmm.. Pewnie racja.. Nie lada WYCZYN zjeść takie "cudo".

To byłby dłuuuugi wieczór, a gorzki napój to we wiaderku musiałby być..he :)

anahitka9 pisze...

Przegladam Twoje pierniczki i co nowy wpis to male dzielo sztuki a sanie i reniferki to juz zupelnie rewelacja!

Prześlij komentarz